Andrzej Duda - doktor prawa - wybrany w demokratycznych wyborach prezydentem Polski przysparza dla mnie, absolwenta Liceum Ogólnokształcącego nie lada wstydu. Jak bowiem może człowiek, którego dyplom i praca zawodowa w charakterze wykładowcy na wyższej uczelni (Nowy Tomyśl) popełniać tak rażące błędy ortograficzne?.. Przy nich "bul" prezydenta Komorowskiego - zaledwie magistra historii - zdaje się być "małym pikusiem"... Bo też i wyrażenie "bul" dużo łatwiej jest skojarzyć (u myśliwego) ze słowem "buldog", niż słowa "żąd", czy "bochater" z żądnym rządzenia, bohaterem przelotow do Poznania w ramach poselskich powinności...
.
Co też o naszym poziomie kształcenia mogą pomyśleć dzieci uchodźców, uczące się w naszych szkołach, jeśli od nich wymaga się znacznie wiecej niż od tubylca, człowieka z tytułem doktora..?
P.S - błędne zapisane słowa są do weryfikacji pod adresem: