Widzisz ten tekst, ponieważ odblokowałeś filtr na stronie głównej Salon24.pl. Jeśli nie chcesz widzieć takich treści, zmień ustawienia filtra.
Widzisz ten tekst, ponieważ odblokowałeś filtr na stronie głównej Salon24.pl. Jeśli nie chcesz widzieć takich treści, zmień ustawienia filtra.
Pisuar i/a "obszczyjmurki"
Pisuar – urządzenie sanitarne pozwalające na wygodne oddawanie moczu przez mężczyzn w pozycji stojącej.
Pisuar bezwodny - dzięki specjalnej budowie muszli i syfonu nie wymaga stosowania wody lub środków chemicznych do spłukiwania resztek uryny.
***
Nie każdy przecież wie - przynajmniej kiedyś nie wiedział - co oznacza słowo pisuar. Uryna też jest słowem obcym. Niektórzy z czytelników zapewne kojarzą słowo pisiorek. W moich - dawnych - stronach mówiło się psipsiorek. Nie od psa a od psikania [sikania]. Obecnie zaś pisuar i pisiory "wtryniło" się do "polskości" jako coś i znanego i nadzwyczajnie obmierzłego. Coś, co na wiele lat uczyniło w mózgach wielu moich Rodaków "pomroczność moherową" - czyli kompatybilność populizmu ze zwykłymi próbami odejścia od kultury/obyczajności/pojemności polskiego języka na rzecz obcych naleciałości. Na przykład słowo "sikacz" lub "moczar" byłoby tu adekwatne. Jednak one kojarzyć się mogą co poniektórym z winem marki wino lub pewnym nazwiskiem z dawnych lat a nie "ustrojstwem" do którego mężczyźni mogliby swobodnie oddawać mocz[urynę]. Wino jak to wino - lecz nazwisko było i jest uświęcone przez środowisko "włatcuf" pisuaru... Nowoczesne pisuary bezwodne w naszym obecnie układzie polityczno - ustrojowym nie znajdą również szerszego zastosowania. Bo jak mógłby istnieć dzisiejszy pisuar bez polewania wody...? Nijak - i jest to niemożliwą niemożliwością - jak oczywista oczywistość. Obecnie - tu i teraz - interesuje co poniektórych słowo "uryna". W polskim słownictwie mogłoby zaistnieć jako URiNA - czyli Unijne Rozdawnictwo i Nowe Aplikacje. Właśnie do "tegóż" zadania - jeszcze i tylko polewanego wodą - przymierza się dzisiejszy pisuar - po "polskiemu" sikacz. Partia marki sekta. Mają nadzieję, że znowu Rodacy - tym razem wyborcy - nadzieją się na Ich księżycowe mrzonki czynione przez jednego z głównych aktorów filmu "O dwóch takich, co ukradli księżyc". Ile to jeszcze nasze morze - może być zdolne pomieścić tych potoków uryny spływających z pisuarów - by wreszcie określenie pisuar wypadło raz na zawsze z polskiego słownictwa. A prawdziwi Polacy zaczęli od nowa nazywać rzeczy po imieniu.
-bronmus45-